Dlaczego człowiek zaczął żyć w
coraz większym chaosie? Myślę, że wynika to z zagubienia pozytywnych relacji
międzyludzkich. Wszystko to, powinniśmy odwoływać do pojęcia „uczciwości”. Tyle
tylko, że wszyscy wokół twierdzą, że są uczciwi, a w zaciszu swoich myśli
zadają sobie pytanie: ile zła jest wokół mnie? Skąd bierze się to zło? Otóż,
źródłem są nasze myśli, które przez filtr naszej mowy stają się kłamstwem, a za
tym idą „nieuczciwe” czyny, których konsekwencją jest odbijające się jak w
lustrze zło, które powraca do swojego źródła. Warto zadać sobie pytanie o brak
szczerości w naszym życiu, a które jest przyczyną „nieuczciwości”. Po co
kłamać, skoro kłamstwo i tak ma „krótkie nogi”? Uważam, że kłamstwo potrzebne
jest nam do tego, by żyło się „łatwiej”, ale jestem przekonany, że w momentach
załamania człowiek sam dochodzi do wniosku, że to, co miało być „łatwe” tylko
utrudniało nam życie. A wystarczy spojrzeć na siebie przez pryzmat
„uczciwości”, która jeżeli jest „wartością”, to życie idzie w kierunku spełnienia.
Kiedy uczciwość jest „wartością”? Wtedy, gdy nasze myśli bazują na prawdzie o
nas samych i kreują słowa prawdy o otoczeniu, któremu nasze działanie
przyniesie pozytywne skutki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz