Co tak naprawdę wyrażamy
wypowiadanym do drugiej osoby słowem: kocham cię? Czy to rzeczywiście jest
wyraz naszej miłości do drugiego człowieka? Jak spojrzeć na to odwiecznie
zgłębiane pojęcie, dzięki któremu powstawały i upadały cywilizacje? Wystarczy
się na chwilę zatrzymać i spojrzeć na relacje pomiędzy ludźmi. Mówimy o
miłości, ale czy jeżeli druga osoba chce z nami pójść na drugi koniec świata, a
ja nie mam odpowiedniej pary butów, i po pewnym czasie na stopach pojawiają się
bolesne odciski, czy to jest miłość? Albo, jeżeli druga osoba chce z nami
przeżywać paletę barw rozsianych wokół, a ja najlepiej się czuję w kipiących
złotem świątyniach, to czy to jest miłość? Jeżeli druga osoba chce z nami przeżyć
erotyczną ekstazę w splocie gorących ciał, a ja powiem: wiesz, nie dzisiaj, bo
nie jestem w formie, to czy to jest miłość? Słowo „kocham” wyraża miłość, kiedy
miłość jest „wartością”, a miłość jest „wartością”, gdy jestem wstanie
zaspokoić coraz większą ilość potrzeb drugiego człowieka.
Przeczytałem i jestem pod wrażeniem jak trafnie ująłeś wiele rzeczy których dotąd nie widziałem będę obserwował Twój blog i mam nadzieję że niedługo tutaj zawitam, proszę też o rzut okiem na mojego w wolnej chwili i tam tez można poczytać o sprawiedliwości tylko nieco inaczej pojętej. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://malelotnictwo-paraplany.blogspot.com/