piątek, 18 kwietnia 2014

"CIERPIENIE" DUSZY I CIAŁA.



Odkąd człowiek skierował swoją słabość w kierunku silniejszego „boga” musiał przyjąć pojęcie „grzechu”, który jest w pewnym sensie zerwaniem „umowy” z „bogiem” i zgodnie z przyjętymi zasadami, trzeba ponieść konsekwencje. I w tym miejscu, z racji na swoje słabości, człowiek usankcjonował swoje cierpienia zgodnie z zasadą – zgrzeszyłem, muszę cierpieć. Jednak jak pokazuje nam życie, bardzo wielu ludzi przy okazji różnych form cierpienia, zadaje sobie pytanie – za jakie grzechy? Wynika z tego, że możemy cierpieć bez poczucia winy. Mowa tu oczywiście o cierpieniu ciała, na które, z co raz większą skutecznością odpowiada współczesna medycyna, ale ta sama medycyna zaczęła dochodzić do wniosku, że przyczyną chorób, a tym samym cierpienia jest zły stan psychiczny, przejawiający się życiem w stresie, co prowadzi do depresji, a ta do ciężkich schorzeń. Nie od dziś wiadomo, że wszystkim steruje masz mózg, tak, więc wszystkie procesy w nim zachodzące mają wpływ na cały nasz organizm. Nasz mózg przetwarza ogrom informacji, jakie płyną z naszych zmysłowych doświadczeń, jeżeli więc te doświadczenia są negatywne czujemy psychiczny dyskomfort, co rzutuje na nasz ogólny stan zdrowia. W tym krótkim przewodzie pokazałem, że tak naprawdę to za nasze zdrowie ciała odpowiada zdrowie naszej "duszy", której pozytywną lub negatywną wartość wskazuje nasze sumienie. Warto w tym miejscu zadać sobie pytanie: co więc powinniśmy przede wszystkim leczyć, ciało czy duszę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz