wtorek, 15 kwietnia 2014

"MORALNOŚĆ" A "MORALIZACJA".



Natura zebrała świat zwierząt w stada, człowiek zaczął żyć w gromadach, które w procesie rozwoju przekształciły się w społeczności, które zaczęły charakteryzować pewne zasady współżycia. Jednak ludzkość poszła na „łatwiznę” i ograniczyła te zasady do nakazów i zakazów. Na ich podstawie, w procesie tworzenia się religii, powstała „moralność”, czyli postępowanie zgodne z tymi zasadami. Okazuje się jednak, że człowiek w swoim rozwoju, bardzo szybko doszedł do wniosku, że zasady są po to, żeby je łamać, ale że homo sapiens używa rozumu, a wiele jednostek jest bardzo inteligentnych, czyli umiejętnie korzysta z rozumu, zaczęto tak manipulować zasadami, że stworzone nakazy i zakazy można było omijać, ale w myśl przyjętych zasad. Czy to rzeczywiście jest „moralność”? Kiedy człowiek mówi, że nie wolno kraść, a pod płaszczem tzw. promocji oszukuje swoich klientów i jednocześnie zasłania się prawami rynku, to jest to „moralizowanie”, które ma na celu usprawiedliwianie chaosu, jaki panuje w ustanowionych zasadach. Jak widać „moralność”, to zasady oparte na wolnym wyborze, który nie ogranicza wolności drugiej osoby. Nakazy i zakazy służą nielicznym jednostkom do tego, aby w chaosie przepisów prawnych wykorzystywać słabsze jednostki do osiągania partykularnych korzyści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz