Współczesny człowiek, aby mógł
realizować swoje życiowe cele, musi dostosowywać się do otaczających go
warunków. We wszystkich swoich wyborach, jakie dokonuje człowiek, stara się,
aby być akceptowanym przez środowisko. Ta akceptacja jednak ma swoje podłoże w
tak zwanym trendzie, który kreują inni ludzie. Jak widać wszystko opiera się na
tym, na kim się wzorujemy. Wiemy jednak, że kopia, to nie oryginał, i jeżeli
staramy się kogoś w czymkolwiek naśladować, to nie będziemy sobą, lecz „upodobnieniem”
tego kogoś. Takie „upodobnienie” nazywam „błyszczeniem”. Jesteśmy z siebie
zadowoleni, dobrze czujemy się wśród najbliższych i znajomych, ale tak naprawdę
nie jesteśmy sobą, bo gdy staniemy przed „lustrem” naszego „ego”, okazuje się,
że jesteśmy „nadzy”, a te wszystkie modne ciuchy i przeróżne świecidełka i
gadżety, którymi się otoczyliśmy nie dodają nam żadnego blasku. Żeby był blask
musi być światło, a co zrobić, żeby „świecić”? Wystarczy, że to, co daje nam
otoczenie przefiltrujemy przez własną osobowość, w której odkryjemy coś
wyjątkowego, czyli oryginalnego. Tym właśnie oryginałem wzbogacić każdy trend.
Zauważmy, jesteśmy „na topie”, jesteśmy sobą i pasujemy do otoczenia, tyle
tylko, że już nie „błyszczymy”, lecz „świecimy” swoim pięknym światłem
własnego, niepowtarzalnego „ja”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz