poniedziałek, 5 maja 2014

"ŚWIECIĆ", CZY "BŁYSZCZEĆ"?



Współczesny człowiek, aby mógł realizować swoje życiowe cele, musi dostosowywać się do otaczających go warunków. We wszystkich swoich wyborach, jakie dokonuje człowiek, stara się, aby być akceptowanym przez środowisko. Ta akceptacja jednak ma swoje podłoże w tak zwanym trendzie, który kreują inni ludzie. Jak widać wszystko opiera się na tym, na kim się wzorujemy. Wiemy jednak, że kopia, to nie oryginał, i jeżeli staramy się kogoś w czymkolwiek naśladować, to nie będziemy sobą, lecz „upodobnieniem” tego kogoś. Takie „upodobnienie” nazywam „błyszczeniem”. Jesteśmy z siebie zadowoleni, dobrze czujemy się wśród najbliższych i znajomych, ale tak naprawdę nie jesteśmy sobą, bo gdy staniemy przed „lustrem” naszego „ego”, okazuje się, że jesteśmy „nadzy”, a te wszystkie modne ciuchy i przeróżne świecidełka i gadżety, którymi się otoczyliśmy nie dodają nam żadnego blasku. Żeby był blask musi być światło, a co zrobić, żeby „świecić”? Wystarczy, że to, co daje nam otoczenie przefiltrujemy przez własną osobowość, w której odkryjemy coś wyjątkowego, czyli oryginalnego. Tym właśnie oryginałem wzbogacić każdy trend. Zauważmy, jesteśmy „na topie”, jesteśmy sobą i pasujemy do otoczenia, tyle tylko, że już nie „błyszczymy”, lecz „świecimy” swoim pięknym światłem własnego, niepowtarzalnego „ja”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz