Wszystkie religie na świecie
wprowadziły do swoich doktryn pojęcie „postu” jako ograniczenie ilości i
jakości spożywania pokarmów. W większości religii „post” ma wyrażać „pokorę”
człowieka w stosunku do „boga”, który obdarowuje go tymi darami. Tyle tylko, że
religie nic nowego nie wymyśliły, bo to jest po prostu zwyczajna dieta, na
której opiera się pozytywny lub negatywny rozwój człowieka. Ja od pewnego czasu
stworzyłem dla siebie indywidualną dietę, w której ograniczyłem do minimum
mięso czerwone, a oparłem się przede wszystkim na nabiale i to również w
niewielkich ilościach. Odkąd stosuje moją dietę czuję się wspaniale
psychicznie i fizycznie, i myślę, że chyba właśnie o to chodzi. Robię wszystko
dla swojego dobra i mam same korzyści, w tym materialne. Po raz pierwszy chcę
zadać pytanie Czytelnikom mojego bloga: czy ja „poszczę”?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz