Do czego potrzebna jest idea
„piekła” religiom? Otóż, człowiek ma się czego bać! Z logiki religijnej wynika,
że człowiek, jeżeli się boi piekła, to nie będzie czynił zła, którego to
„piekło” jest konsekwencją. Ale, czy rzeczywiście jest to logiczne? Podam
prosty przykład złodzieja. Jeżeli ów złodziej będzie się bał ukraść, to na
pewno popełni błędy, tzn. zostawi jakieś rozpoznawalne ślady na miejscu
kradzieży, i tym samym zostanie złapany, osądzony, skazany i trafi do
więzienia. Co to oznacza? Otóż to, że człowiek jak się boi, to na pewno popełni
błędy i w tym tkwi cały sekret stworzenia idei „piekła”. Kościół wiedząc, że
ludzie bojąc się „piekła” będą popełniać błędy, stworzył instytucję „pokuty”,
która polega na pójściu do spowiedzi. Jeżeli „grzesznik” pójdzie już do
spowiedzi, to zapewne przed niedzielną mszą, więc zostanie na tej mszy, aby
przyjąć komunię, a jak będzie na mszy, to z pewnością da na „tacę”, bo inni
dają. I tak widzimy jak pomysł „piekła” stał się maszynką do robienia
pieniędzy. Naiwni ludzie uważają, że jeżeli będą się bać „piekła”, to pójdą do „nieba”,
tyle tylko, że przez całe swoje życie będą popełniać błędy, za które, według
mnie, nie należy się żadna nagroda, bo za bezmyślność trzeba ponieść
konsekwencje, które w dzisiejszym świecie już ponosimy, tzn. żyjemy w poczuciu
niesprawiedliwości i beznadziei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz